róża - surowiec na hydrolaty

Hydrolaty – czym są, czy działają, czy warto stosować

Hydrolaty – chwilowa moda, toniki do twarzy z drogerii, odświeżająca mgiełka do ciała o ładnym zapachu czy coś więcej? Z tego wpisu dowiesz się, czym są, skąd się biorą, jak je wybrać w sklepie, czy można je zrobić w domu i dlaczego w ogóle warto stosować? Czy działają, jak działają?

Czym są hydrolaty?

Klasyczne, tradycyjne hydrolaty stosowane np. w aromaterapii powstają w procesie destylacji z wodą (np.słynny hydrolat z róży damasceńskiej). Historia tej metody pozyskiwania substancji aromatycznych sięga tysiące lat wstecz. Pisałam o tym m.in. we wpisie: Słowacja, czyli akcja-destylacja i inne atrakcje turystyczne. Dzisiaj bardziej popularna jest jednak destylacja parą wodną (tak powstaje np. hydrolat rozmarynowy, szałwiowy i in.).

Współcześnie prawie zawsze hydrolaty powstają w procesie destylacji roślin, chociaż zdarzają się wyjątki np. borowina. W znakomitej większości przypadków będą to rośliny aromatyczne, a więc takie, które produkują pachnące, organiczne związki lotne w odpowiedniej ilości. Tak powstaje np. hydrolat rumiankowy czy lawendowy. Rzadziej destylowane są z roślin niearomatycznych np. hydrolat oczarowy, hydrolat z opuncji figowej, z aloesu (w znaczeniu Aloe vera).

Hydrolaty zasadniczo mogą powstawać z dowolnej części rośliny np. hydrolat z kwiatów pomarańczy gorzkiej (neroli), hydrolat geraniowy z nadziemnych części rośliny czy nawet kadzidlany z oleożywicy kadziłowców. Jednak w przypadku większości roślin zwykle jedna z ich części jest najczęściej surowcem (ze względu na skład, zapach, ekonomię).

Przeważnie kiedy destylujemy rośliny aromatyczne, powstają dwa główne produkty: olejek eteryczny i hydrolat. Z dzisiejszej perspektywy nie wolno mówić, że ten drugi to produkt uboczny. Jest to cenny i pełnowartościowy destylat, który powinien być wykorzystywany w duchu zrównoważonego rozwoju (podobnie jak woda po destylacji i roślinne resztki – wyparki). O olejkach więcej przeczytasz w tekście: Olejki eteryczne – co to jest.

Czasem hydrolaty bywają określane jako wody kwiatowe lub roślinne. Są to zbyt wąskie określenia w odniesieniu do hydrolatów z jednej strony, a z drugiej strony oznaczają one też produkty, które nie powstały w wyniku destylowania i hydrolatami nie są.

Mamy np. hydrolat borowinowy, który wcale nie jest produkowany z borówek ;). Określenie woda jest zresztą starsze, wieloznaczne i wywodzi się jeszcze z alchemii, ale to już inna, dłuższa historia.

Olejki, jak też absoluty, mogą zostać w niewielkiej ilości rozproszone w wodzie. Takie produkty tradycyjnie były stosowane w farmacji i są znane jako wody aromatyczne. Więcej o ich wykonaniu, historii i zastosowaniu przeczytasz w książce „Mieszanki olejków eterycznych do aromaterapii”.

https://pharmacopola.pl/produkt/mieszanki-olejkow-eterycznych/

Dzisiaj podobne produkty nie są tylko domeną farmacji. Zdarza się, że po otrzymaniu hydrolatu i olejku, część tego drugiego jest rozpraszana w wodzie, by zwiększyć sprzedaż.

Warto więc czytać wnikliwie składy i opisy w sklepach, a także dokumentację danego produktu czy dopytywać sprzedawców, co kupujemy. „Naturalne wody kwiatowe”, „naturalne wody roślinne” itd. to może być tylko marketing i nie muszą oznaczać hydrolatu z destylacji.

Na rynku nie każdy hydrolat to woda kwiatowa czy roślinna. I nie każda woda kwiatowa, roślinna czy aromatyczna to hydrolat.

Niestety często sprawdza się jeszcze powiedzenie „etykieta wszystko przyjmie”. Nie wierz bezkrytycznie. Opis produktu nie zawsze jest zgodny z prawdą czy prawem – często zgodny jest tylko z pozycjonowaniem strony w wyszukiwarce.

Można też robić swoje destylaty :). Jak uzyskać cenny hydrolat różany we własnym domu, prostą metodą i bez specjalistycznego sprzętu, przeczytasz w artykule: Płatki róż – co można z nich zrobić? Poznaj 3 proste sposoby i destylację garnkową.

Oczywiście produkty, które nie pochodzą z destylacji i nie są typowymi hydrolatami, wcale nie muszą być złe czy gorsze. Ich obecność chociażby w dawnej medycynie i farmacji świadczy o tym, że faktycznie miały cenne właściwości.

Tworzono je także wtedy, kiedy klasyczna destylacja jakiegoś surowca była z jakiegoś powodu niemożliwa np. fiołek. Zależnie od wykonania, mogą one nawet zawierać więcej aromatycznych substancji czynnych niż hydrolat z destylacji rośliny aromatycznej. To są po prostu inne produkty, z których każdy może mieć swoje miejsce, zalety i wady.

Jak przechowywać hydrolaty?

Zgodnie z zaleceniami producenta, jeśli kupujesz gotowe ;). Jeśli robisz własne – fajnie sprawdzą się w butelkach ze szkła aptecznego (brązowego, amber), które najlepiej chroni zawartość przed światłem i z atomizerem, co sprawia, że aplikacja na twarz i ciało staje się prosta i przyjemna.

Hydrolaty warto przechowywać w chłodzie – może to być lodówka. Jeśli przechowujesz w lodówce, to najlepiej w głębi, a nie na drzwiach, gdzie wahania temperatur są największe. 

Kiedy kupujesz hydrolaty, zwróć jeszcze uwagę, czy produkt taki jest zakonserwowany. Podobnie jeśli robisz własne, to albo szybko je zużywaj, albo możesz je zamrozić, by przedłużyć trwałość albo konserwuj. Hydrolaty bez konserwantów są więc możliwe, ale tylko w określonych warunkach.

Brak konserwacji to ryzyko rozwoju pleśni i innych patogenów, co w konsekwencji może być szkodliwe dla zdrowia. Konserwantów nie należy się bać – mogą być one także certyfikowanymi składnikami kosmetyków naturalnych.

Czasami wystarczy ich bardzo, bardzo niewielka ilość, by długo, zdrowo i bezpiecznie cieszyć się z idealnego hydrolatu dla siebie. Chcesz wiedzieć więcej? Zobacz kurs specjalistów w tej dziedzinie: Konserwacja produktów kosmetycznych u Gopher Naturalnie.

Co zawiera hydrolat?

Hydrolat zawiera organiczne związki lotne, które woda lub para wodna wydobywa z rośliny. Są one małe, lekkie, lotne, pachnące. Po schłodzeniu w chłodnicy destylatora ponownie przechodzą do stanu ciekłego. Jeśli powstał też olejek eteryczny, oba produkty powinny zostać rozdzielone.

Czyli hydrolat to roztwór hydrofilowych związków roślinnych w wodzie. Tych cennych substancji roślinnych rozpuszczalnych w wodzie nie ma wiele. Ich zawartość może być zmienna (zależnie od rośliny, zbioru, procesu destylacji, czynnika ludzkiego), ale obecność składników aktywnych szacowana jest przeważnie na 0,001%–0,1%. Reszta to woda. Czy to może więc działać?

Czy hydrolaty działają?

Ponieważ zawartość organicznych związków lotnych w hydrolatach jest dużo niższa niż w olejkach eterycznych, działanie hydrolatu w porównaniu z olejkiem z tej samej rośliny będzie znacznie łagodniejsze. Ale jest obecne :).

Ta łagodność to też ogromna zaleta, gdyż właściwie wykonany hydrolat z odpowiedniej rośliny, świeży lub dobrze zakonserwowany i właściwie przechowywany jest bardzo bezpieczny. Może dzięki temu i w odróżnieniu od olejków być używany bezpośrednio na skórę.

Hydrolaty to nie tylko woda i odrobina związków lotnych jak eugenol, geraniol czy linalol (skądinąd bardzo ciekawe związki chemiczne m.in. o działaniu antybakteryjnym) czy też ładny, przyjemny np. różany zapach, chociaż to wszystko się liczy! 

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o zapachach hydrolatów, dlaczego pachną one inaczej niż olejek i sama roślina, a także jak je ze sobą łączyć, zobacz mój wpis: Nie tylko mieszanki olejków eterycznych, czyli mieszanki hydrolatów na blogu Green Grove.

Bardzo istotne jest też naturalne pH hydrolatu, czyli przeważnie lekko kwaśny odczyn. Jest on przyjazny dla lekko kwaśnego pH skóry ludzkiej. Zbliżone do naturalnego ph skóry jest cennym elementem codziennej pielęgnacji skóry twarzy i ciała. Dobrej jakości hydrolaty to naturalne wsparcie dla każdego rodzaju skóry. Jak ważne jest właściwe pH skóry i jak można wspierać skórę atopową za pomocą naturalnych kosmetyków możesz posłuchać tutaj:

Jak stosować hydrolaty w praktyce

Znając potrzeby swojej skóry i swoje preferencje zapachowe, wybierz hydrolat dla siebie. Czy istnieje idealny hydrolat? Na pewno nie jeden ;). I zdecydowanie warto dobrać hydrolat to naszego gustu zapachowego, aby jego aplikacja sprawiała nam prawdziwą przyjemność.

Tak naprawdę sprawdzą się one w przypadku cery tłustej, cery naczynkowej, skóry suchej, ale i skóry tłustej, dojrzałej, trądzikowej, wrażliwej, skłonnej do atopii. Zarówno do pielęgnacji twarzy, skóry głowy, jak i całego ciała. 

Hydrolaty w pielęgnacji cery mogą łagodzić podrażnienia, koić, tonizować, korzystnie wpływać na wydzielanie sebum. Są doskonałym składnikiem naturalnych kosmetyków do twarzy (w kosmetykach zastępują fazę wodną lub jej część) i elementem pielęgnacyjnych rytuałów np. wieczornego oczyszczania twarzy.

E-book „Hydrolaty” – wiedza, receptury, inspiracje

Naturalne hydrolaty do twarzy i dłoni to mój osobisty kosmetyczny must-have. Mój ulubiony hydrolat do twarzy to zdecydowanie różany, ale bardzo lubię też hydrolat lawendowy. W odróżnieniu od olejków, hydrolaty stosuję codziennie od wielu lat.

Poza formą tonik czy wcierka oczywiście jako spray. Ponadto wzbogacam je octami aromatycznymi, glicerytami, tincturami czy też używam jako fazy wodnej do kremu. Mogą być one też fajnym dodatkiem do kąpieli np. stóp lub dłoni, składnikiem perfum np. wód kolońskich.

Więcej inspiracji i receptury na kosmetyki naturalne i pielęgnacyjne rytuały z hydrolatami znajdziesz w e-booku „Hydrolaty – sztuka destylacji„, którego jestem współautorką.


przez

Tagi: