Moja historia
Zaczęło się, jak to często bywa, od zdrowia ;). Około 2010 czy 2011 r. żyłam w ogromnym stresie i takich warunkach, że nie można było nie chorować. Chociaż byłam młoda, mój organizm powoli przestawał funkcjonować optymalnie, jak dotychczas. Wizyta u lekarza (czy raczej konowała) owocowała słynnym stwierdzeniem „taka uroda”. I to było na tyle.
Postanowiłam więc wziąć sprawy we własne ręce. Zaczęłam eksperymentować z dietą (tu historia jest jeszcze dłuższa, mam też w planach opisać), suplementami, ziołami i zupełnie zmieniłam styl życia. Fascynowała mnie dieta i styl życia paleo, biohacking.
Efekty owszem były, ale nie wszystko udało mi się naprawić. Często zresztą nie były adekwatne do nakładów czasowo-finansowych. Szukałam więc dalej – do skutku.
Początki przygody z olejkami
Wiele lat temu usłyszałam o olejkach eterycznych. Początkowo nie bardzo wiedziałam, do czego mogą mi się przydać takie ładne zapachy pozamykane w buteleczkach z brązowego szkła.
Jakoś w 2015 r. zdecydowałam się na zakup mojego pierwszego olejku eterycznego. Doskonale pamiętam miasto, sklep ze zdrową żywnością i firmę, z której kupiłam olejek (Bristol, Holland & Barett i Dr Organic). Oczywiście był to olejek eteryczny z lawendy lekarskiej. Dość długo stał na półce i czekał na zastosowanie.
Wiedziałam już, że lawenda świetnie działa na oparzenia. Pewnego dnia zdarzyło mi się oparzyć w kuchni, więc sięgnęłam z ciekawości po olejek lawendowy. Działanie było tak zaskakująco spektakularne (a mnie naprawdę bardzo trudno czymś zaskoczyć, nie jestem już w ogóle podatna na reklamy, marketing i magiczne obietnice cudów), że postanowiłam dowiedzieć się więcej.



Kupiłam zestaw olejków, które nie były do końca olejkami eterycznymi, super drogi dyfuzor na początek, w którego oparach siedziałam godzinami niczym w dymie papierosowym. Popełniłam sporo błędów, których ukoronowaniem był peeling kawowy i kąpiel w wannie z olejkiem cynamonowym wlanym bezpośrednio do wody…
To był drugi przełomowy moment, w którym przekonałam się o silnym działaniu olejków, które wcale nie musi być dla nas dobre i bezpieczne. Tym razem postanowiłam się też zacząć uczyć o olejkach, a nie tylko ich używać na drodze ryzykownego eksperymentu na sobie.
Nie było to wcale łatwe. Poziom wiedzy i ilość informacji o olejkach przed 2019 r. był nieporównywalnie uboższy niż dzisiaj, zwłaszcza w Polsce. Dość długo zajęło mi doszukanie się do jakichkolwiek wartościowych zasobów.
Rok 2019 to był kolejny przełom – postanowiłam na samym początku, że to będzie dla mnie rok zgłębiania wiedzy o olejkach i aromaterapii. I tak to się zaczęło. Od tego momentu wiele się zmieniło – informacji mamy raczej za dużo niż za mało i głównym problemem jest weryfikowanie jakości.
Nie trzeba już szukać jakiś okruszków wiedzy po świecie, są kompleksowe programy, które dają drogę na skróty po polsku, dużo łatwiej, szybciej i przystępniej cenowo. Na przykład studia, na których prowadzę zajęcia czy kursy (więcej w zakładce Oferta oraz Aktualności).
Doświadczenie zawodowe, kursy i kwalifikacje
Substancjami aromatycznymi i aromaterapią zajmuję się zawodowo i intensywnie od 2019 r.
Kiedy zaczynałam swoją przygodę z olejkami eterycznymi, nie było jeszcze tak łatwo uczyć się aromaterapii jak dziś. Na przykład nie było studiów, na których dziś sama wykładam, tylko kursy.
Głodna wiedzy ukończyłam więc kurs aromaterapii klinicznej w Penny Price Academy of Aromatherapy.
Kurs zaczęłam podczas pandemii pod koniec marca 2020 r., a egzamin zdawałam na początku lipca 2020 r. Jestem prawdopodobnie rekordzistką pod tym względem, bo zwykle taki kurs trwa od 12 do 36 miesięcy, a może i dłużej.
Pracowałam jednak tak intensywnie w ogólnie niepewnej sytuacji, że udało mi się przejść w sumie 6 różnych modułów, kilkanaście case studies, liczne prace zaliczeniowe oparte na literaturze naukowej i egzamin pisemny w języku angielskim w ekspresowym tempie i ukończyć kurs z najwyższą oceną. Kurs obudził we mnie jeszcze większy apetyt na wiedzę.






Kurs zielarz-fitoterapeuta miał za zadanie poszerzyć moje kompetencje i postrzeganie rośliny wykraczające poza lotne związki organiczne i olejki eteryczne.
Ukończyłam też liczne kursy w Tisserand Institute, jednej z najlepszych placówek edukacyjnych na świecie w dziedzinie bezpiecznego stosowania olejków eterycznych.
Jako asystentka Inez Herbiness uczestniczyłam w latach 2019-2023 w niemal wszystkich kursach aromaterapii i później także perfumiarstwa naturalnego dostępnych w Akademii Herbiness (a były ich dziesiątki ;).
Ukończyłam też szkolenie oceny sensorycznej dla międzynarodowych sędziów miodów pitnych Mead Judging Programme. To pionierski na skalę Europy program szkoleniowy stworzony przez polskich specjalistów. Program uwzględnia nie tylko zapach (aromat), ale i inne elementy oceny. Zakończony egzaminem w języku angielskim.
Nadal pogłębiam swoją wiedzę, przy czym jestem wysoce selektywna i uczę się tylko od najlepszych ekspertów w danej dziedzinie, w kraju i na świecie.



Publikacje, kursy, wykłady i współpraca
Jestem nie tylko konsumentem, ale także producentem wiedzy. Jestem autorką kilkudziesięciu merytorycznych publikacji branżowych, popularnonaukowych i naukowych na temat aromaterapii, olejków eterycznych i perfum naturalnych.
Jestem też współautorką książki „Mieszanki olejków eterycznych do aromaterapii. Ponad 200 przepisów. Tradycja, badania, praktyka„, napisanej wraz z farmaceutą Aleksandrem Smakoszem.
Zobacz listę moich publikacji tutaj.
Od 2021 r. współpracuję z Wydawnictwem Pharmacopola, obecnie jako redaktor działu Aromaterapia. W ofercie Pharmacopoli poza publikacjami książkowymi i elektronicznymi są także: szkolenia, wykłady, webinary i warsztaty. Więcej informacji tutaj.
Od 2022 r. prowadzę zajęcia na pierwszych w Polsce studiach podyplomowych na kierunku aromaterapia w Akademii Górnośląskiej w Katowicach. Studia dostępne także w formie kursowej. Obecnie są to studia 3-semestralne pod nazwą aromaterapia kliniczna.
Od 2025 r. prowadzę wykłady z przedmiotu aromaterapia na studiach magisterskich na kierunku kosmetologia, które organizuje WSEiT w Poznaniu.
Jestem też opiekunką merytoryczną i wykładowczynią na kierunku studiów podyplomowych „Aromakosmetyki”, poświęconych tworzeniu pachnących kosmetyków naturalnych, na WSPS w Dąbrowie Górniczej.






Wybrane współprace:
- Wydawnictwo Pharmacopola (oferta edukacyjno-szkoleniowa),
- Gopher Naturalnie – firmą szkoleniowo-kosmetyczną („Wielki kurs aromaterapii w saunie„);
- Instytut Botaniki Dermatologicznej (stacjonarny kurs „Aromaterapia w praktyce„);
- Aroma.center (zobacz szkolenia online z aromaterapii);
- Pracownia Alchemika – firma edukacyjno-eventowa, która zajmuje się badaniami i rekonstrukcjami m.in. dawnych receptur.
Więcej o prowadzonych przeze mnie wykładach, kursach i spotkaniach przeczytasz w zakładce oferta.
Zobacz też opinie o mnie i mojej pracy.
Podróże kształcą – aromaturystyka i Aromapa
Kursy to nie wszystko. Zgodnie z powiedzeniem “podróże kształcą”, uczę się też, podróżując intensywnie po świecie zapachu.
Latem 2023 r. dotarłam na przykład do starożytnej „fabryki perfum” na Cyprze (istniejącej do ok. 1850 r. p.n.e.!), gdzie stworzyłam własne perfumy inspirowane tym niesamowitym miejscem. Więcej dowiesz się na blogu w kategorii aromaturystyka oraz w zakładce Aromapa.






Moje zainteresowania naukowo-badawcze
Moje zainteresowania badawcze obejmują nie tylko zastosowanie terapeutyczne i kosmetyczne substancji aromatycznych pochodzenia naturalnego jak aromaterapia i perfumiarstwo, ale także kulturowe i historyczne znaczenie tych fascynujących substancji. Słowem: aromatologia.
Interesuje mnie zwłaszcza historia destylacji, alchemia, etnobotanika i szeroko pojęta tematyka wellness (sauna, shinrin-yoku czyli kąpiele leśne). Uwielbiam tematyczne podróże po świecie zapachu, które określam jako aromaturystyka.
W poprzednim wcieleniu zawodowym byłam nauczycielką i tłumaczką. Jestem absolwentką filologii germańskiej UJ ze specjalizacją nauczycielską. Naukę i tłumaczenie mam we krwi ;).
Kontakt
To tyle o mnie :). Wszystkich zainteresowanych współpracą zapraszam do kontaktu tutaj.